środa, 12 września 2012

4 | Nie ma dżemu.

Evelynn

Otwieram oczy, siadam na łóżku i głośno wzdycham. Już nie zasnę.
Mam wolne, nie muszę wstawać na żadne wykłady i inne dziadostwa, a tu o szóstej rano budzi mnie jakiś debil, bo kupił sobie nowy traktor i musi go wypróbować. Ludzie, nie po to mieszkam w mieście, żeby mieć tu obok jakąś wiochę, jeszcze czego?!
Pierwszy raz obudziłam się o czwartej nocy. Wtedy myślałam, że dziwne dźwięki dochodzące z zewnątrz są wynikiem obejrzanego kilka godzin wcześniej z Freją horroru o farmerze-mordercy, jeżdżącego traktorem widmo, który zabijał swoje ofiary wydłubując im marchewką oczy, więc spokojnie położyłam się spać.
Kolejny raz obudziłam się półtorej godziny później. Próbowałam zasnąć, ale już mi się nie udawało. Ubrałam luźną bluzę i wyszłam na balkon w celu zlokalizowania źródła dźwięku. No i zlokalizowałam - po ogrodzie za domem, w którym mieszkał Slash z tymi swoimi kumplami, jeździł traktorem ten rudy chłopak, wrzeszcząc coś do kóz, które stały przywiązane obok stogu siana. Krzyknęłam do niego, żeby nie darł tak ryja i wróciłam do łóżka. I teraz znowu się obudziłam.
Kieruję wzrok w stronę drugiego łóżka, na którym obecnie spała Freja. Zostało wstawione jeszcze kilka lat temu, gdy przyjeżdżałam tutaj do babci na wakacje z moją przyjaciółką Susanne. Ale teraz już nie mieszkam w Danii, Suz raczej nie ma zamiaru mnie odwiedzać (a przynajmniej nic o tym nie wiem), więc dziewczyna mogła je spokojnie zająć. Szybko wstaję i robię ledwo dwa kroki, a już leżę na ziemi. Obracam się i patrzę pod nogi, potknęłam się o jakieś wielkie pudło. No tak, jeszcze się całkiem nie zdążyłam rozpakować. Ogarnęłam tylko stojaki dla moich gitar i ułożyłam ubrania w szafie, a reszty już mi się ruszać nie chciało.
Siadam na podłodze i otwieram pudło.
Jak mogłam zapomnieć o mojej Zajebistej Kolekcji Winyli?!


Gdy już ułożyłam alfabetycznie na półkach winyle, przebrałam się i zeszłam na dół z zamiarem zjedzenia jakiegoś śniadania.
Zrobiłam sobie tosty, wzięłam talerz i poszłam w stronę salonu.
- Hej, Saul! - rzuciłam do przerażonego moim widokiem Mulata, który oglądał telewizję - "Lamy w czapkach"? - pytam się wskazując na ekran.


Zaraz, zaraz, coś mi się tu nie zgadza...
- CO TY DO CHUJA PANA ROBISZ W MOIM DOMU, HUDSON?! - krzyknęłam na chłopaka, a on skulił się na fotelu.
- Ja... Yyyy... Przepraszam... Ale...- zaczął się jąkać.
- Kontynuuj.
- Bo u nas... Yyy...Axl telewizor wydupcył... A leciały "Lamy"... Powtórki... A ja to lubię... I twoja babcia... Yyy... Mnie wpuściła... I...
- Zamknij się. - odpowiedziałam i wróciłam do jedzenia śniadania.
Slash odetchnął, ale po chwili przybrał minę mówiącą "Nie przeszkadzaj mi, myślę" albo "Jestem tak zajebisty, że ty myślisz, że ja myślę, ale ja tak na prawdę nie myślę, bo nie umiem myśleć". Jestem skłonna stwierdzić, iż druga opcja jest prawidłowa.
- Nie chcesz mnie zabić? - uniosłam brwi i popatrzyłam się na niego z ciekawością.
- Nie zabijam ludzi, to zdecydowanie moja najmniej lubiana czynność.
- No, ale...
Popatrzyłam się. To on nie wie, że dzisiaj jest Dzień Dobroci Dla Zwierząt?
- Nie wiem, nie chcesz mnie wypatroszyć i powiesić na kominku? Lub wydłubać oczy marchewką?
- Też oglądałeś "Piekielnego Farmera"?
Slash poderwał się z miejsca i zaczął na mnie krzyczeć.
- Kurwa, co ci się stało?! Dlaczego mnie nie bijesz, nie wyzywasz, hę?! No, dlaczego?! - podchodzi do mnie, podnosi ręce do góry i mówi - No, dalej, uderz mnie!
- Zmień dilera, człowieku... - mruknęłam i wzięłam talerz. Skierowałam się w stronę kuchni, a Saul podążył za mną. Zastąpił mi drogę.
- Czego?
- Uderz mnie. Albo walnij tym talerzem. - powiedział całkiem poważnie... Znaczy, poważnie jak na niego, oczywiście.
- Boli cię coś? -spytałam się i spróbowałam go wyminąć, jednak bezskutecznie, chłopak nadal nie ustępował.
- Kurwa, no, proszę! Proszę, proszę, proszę! Uderz mnie, kurwa!
- Nie kurwa, tylko Evelynn. A na drugie mam ODPIERDOL SIĘ! - krzyknęłam i wkorzystując chwilowe otępienie Slasha, szybko go wyminęłam i poszłam dalej do kuchni.
- No, ej! - widocznie nie pozbyłam się go na długo - Kiedyś zawsze mnie uderzałaś! Co godzinę... Ba, co minutę nawet! A teraz? - popatrzył się na mnie dziwnie. - Dlaczego nie chcesz mnie uderzyć?
- Czy ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz? - spytałam się. Boże, jaki on wkurwiający, już prawie o tym zapomniałam.
- To nie było miłe. - naburmuszył się.
- Wiem, takie miało w końcu być.
- Widzisz?! Nabijasz się ze mnie, ale uderzyć to już mnie nie chcesz!
Popatrzyłam na niego z politowaniem i szturchnęłam go w ramię.
- Zadowolony? - pytam się, a on z uśmiechem na twarzy potwierdza i w podskokach opuszcza dom.
Czego on się naćpał z samego rana?

***

- No, chłopcy! Wstawać! Dziś kolejny wielki, wielki dzień! [<--- wiem, że to tak jakby cytat z "Igrzysk Śmierci", ale jakoś mi tak pasuje ~L.] - krzyknął uradowany Slash, wpadając do dwupiętrowej willi, bliżej znanej jako Kwatera Główna Pistoletów i Róż.
- Ja już nie śpię! - odkrzyknął ktoś z kuchni, a Mulat skierował się w stronę głosu. - Piekę naleśniki z otrębami, chcesz może?
Tym kimś okazał się Axl. Stał przy kuchence i właśnie wylewał ciasto na patelnię. Jednak gitarzysta stracił cały entuzjazm widząc jego wypieki.
- Yyyy... Axl? - zaczął niezdarnie, w końcu nie chciał zdenerwować kumpla.
- Słucham cię, Saulu?
- A nie da się dostać naleśników bez tego... no, tego gówna?
- Ale przecież one są smaczne! - oburzył się Rose i odwrócił się w stronę kolegi, a raczej w stronę krzesła, na którym kilka chwil wcześniej siedział Hudson.
Rudy przyzwyczajony do takich rzeczy, wzruszył ramionami i powrócił do gotowania.

Tymczasem kilkadziesiąt metrów od Kuchni Pana Williama blondyn znany szerzej pod pseudonimem Idiota wkroczył do Monopolowego Za Rogiem.
Był zły na siebie, nie chciał się kłócić z siostrą, wiedział, że bardzo ją zranił. Ale nie chciał iść do niej - nawet nie wiedział gdzie mieszka. Poza tym znał ją i wiedział do czego jest zdolna, gdy się zezłości. A McKagan nie chciał się pozbywać swoich bujnych i zajebistych (jak je sam określa) włosów.
Wrzucił do wcześniej wziętego koszyka kilka butelek Nightraina i innych wyrobów alkoholowych i skierował się w stronę kasy.
- Coś jeszcze? - spytała się z uśmiechem kasjerka. Jak na oko Duffa, była ładna.
- Bolało jak spadłaś z nieba? - spytał się blondyn z (w jego mniemaniu) zajebistym uśmiechem i oparł się o ladę.
- Nie, ale ciebie za chwilę zaboli jeśli się nie przymkniesz.
- Czemu?
- Bo nie ma dżemu. - odpowiedziała dziewczyna, patrząc się na basistę jak na idiotę.
Chłopak chciał odpowiedzieć, jednak przerwała mu piosenka puszczona w radio.
- Nie ma dżemu - zaczęła śpiewać wokalistka - bo go pani nie upiekła...
Duff się rozpłakał.
- Yyy... Ej... - zaczęła dziewczyna niepewnie - Dlaczego płaczesz?
- Bo pain nie upiekła dżemuuu! - załkał i wysiąkał nos, a jego rozmówczyni popatrzyła się na niego z politowaniem.

***
No i jest nowy.
Tak, wiem, że się długo czekało i jest krótko, ale napisałam to, więc wstawiam.
I mam kilka spraw.
Po pierwsze - dlaczego mam siedemnastu obserwatorów, a tylko pięcioro/sześcioro z nich chociaż raz skomentowało? Bez sensu, ja nie obserwuję blogów, których nie czytam. Tak trudno napisać chociaż jeden komentarz, nawet ze słowem "dżem" lub "chujowo tu"?
Po drugie - jakoś ostatnio dostałam odpały z koleżankami i założyłyśmy dwie strony na fejsie. Tak, wiem jestem pojebana i te pe, i te pe. Ale mam prośbę - chemy zdobyć 50 lajków do końca roku, więc jeśli jest tutaj ktoś kto lubi lajkować dziwne strony o dziwnych rzeczach to tu są linki: Nie ma dżemu, bo go pani nie upiekła i Zlamiłeś to, LAMO jedna. No i jeśli ktoś zechce zalajkować to dziadostwo to niech napisze, bo mi to potrzebne do takiego czegoś. Ale róbcie co chcecie, ja nie zmuszam, bo wiem, że to syf.
Po trzecie - nie wiem kiedy nowy, bo szkoła i nauka i perkusja.
O, właśnie - jaram się, bo będę mieć perkusję! Za jakieś dwa, trzy tygodnie! Łiiiii!
Przepraszam, ale mi odjebuje.
No i wracając do tej szkoły - mam już zapowiedziane dwa sprawdziany i dziękuję komuś tam, bo akurat w te dwa dni - 19 i 20 września, jadę na Coldplay do Warszawy. Hell yea!
No, właśnie, mógłby taki Slash przyjechać sobie do Polski na koncert, do jakiegoś fajnego miasta... na przykład do Krakowa, to jest świetny i zajebisty pomysł... I jest mój!
Dobra, już kończę, bo widzę, że piszę od rzeczy i nie widzę w tym sensu. Żegnajcie.

I jeszcze zdjęcie na pożeganie:


28 komentarzy:

  1. Nie no, kocham Cię xD Ja już pisałam, ze jesteście dziwne, a ten rozdział wszystko potwierdza.
    NIE MA DŻEMU BO GO PANI NIE UPIEKŁA!
    xD
    Nowe motto życiowe xD Trzecie z kolei xD
    Na religii kazali nam na pierwszej stronie zeszytu napisać swoje motto życiowe. Jest "Lecz się!", "Pod prysznicem mogę być każdym", a teraz trza dodać to o dżemie.
    I sorry za ten durny komentarz, ale to przez Ciebie i twój dżem xD
    +strzelam imię: Julka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natalia, Nat, whatever :) Ale Juliett jest spoko. I Katarzyna też, bo wynajmuje kartony. Właśnie, jeśli nie masz gdzie mieszkać to napisz na fan page, a ona Ci karton z cateringiem, wifi i w ogóle wszystkim co będziesz chcieć załatwi. Ja już mam i nie płacę czynszu, bo pani dżemu nie upiekła xD No, wiem, że jesteśmy dziwne xD
      Ale ty jesteś Marysia, ha! XD Lol, chyba... XD

      Usuń
    2. Yup, Marysia. Chujowe ze mnie ninja.

      Usuń
  2. Krótki rozdział November Rain na http://no-more-plastic.blogspot.com


    Czy ja muszę wspominać o tym jak bardzo jestem do dupy, że mam zaległości? -.-

    OdpowiedzUsuń
  3. AAA! Jaram się Slashem :D (jak zwykle) ale no jak się tu takim słodziakiem nie jarać? z tym "Proszę, proszę, proszę! Uderz mnie, kurwa!" to normalnie od razu skojarzyłam mojego kumpla :D Zawsze go biję, ale jemu to nie przeszkadza, mwhahaha! Axlowe naleśniki hahaha coś pięknego i...surrealnego! (ha! jednak polski się do czegoś przydaje!) no i ten...co tam jeszcze...A! Idiota, lepiej znany jako Duff, jest cuuudny :D Tak go kocham, że normalnie aaaah xD
    No to tyle kochanie. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlaszy ciąg chorych psychicznie przygód Jenny i Jeffrey'a u mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojeeej, jaram się!
    *____*
    *______*
    *_________*
    Kurde, ja już wiem o co chodzi :) Evelynn zakochała się w Hudsonie i dlatego nie chciała go uderzyć! (dobra, pewnie nie mam racji ale pomińmy XD)
    Omnomnom i te smaczne naleśniczki Rudzielca :3
    'Tu miał być dżem ale nie ma bo go pani nie upiekła'- ten tekst rozwala mnie za każdym razem i pojawiają się dziwne wizje w mojej głowie.
    'Bolało jak spadałaś z nieba?' - Czyżby mistrz podrywu powracał na nowo?! (można w ogóle 'powrócić na nowo ?)
    Dobra, to zlasowało mi mózg i nie mogę skleić żadnego komentarza.. tyle przegrać ..
    Powiem tylko, że kocham Cię dziewczyno i czekam na kolejny, pisz ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahahahahhahahaha, ja już wiedziałam, że to będzie zajebisty rozdział jak tylko zobaczyłam link do Lam W Czapkach i przypomniałam sobie 'Oh, Caaaaaaaaaaaaaarl, czemu nasze plecaki są pełne mięsa? - Robię mięsnego smoka, najlepiej nadaje się mięso koreańskich dzieci' hahahahaha
    O, widzę, że nieźle wyrywamy laseczki na spadanie z nieba, a potem na takiego niby wrażliwego romantyka, nie? W sensie z tym płaczem hahahha
    Dobra, ja się nie nadaje do komentarzy, bo mam mózg rozjebany przez 20h francuskiego tygodniowo, tak, że ZAJEBIŚCIE ZAJEBIŚCIE i już, czekam na kolejne, dłuższe!

    OdpowiedzUsuń
  7. Straciliśmy kontakt z Asharą, do której zgłosiłeś/aś się po ocenę i dlatego proszę Cię o zmianę oceniającej na inną. www.szczera-krytyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/09/rozdzia-75.html - nowy rozdział xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Dalszy ciąg przygód Gunsów w przedszkolu. Zapraszam! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wyjechane w kosmos opowiadanie. Lamy w czapkach wcisnęły mnie w panele. Nie nadaję się do komentarzy, więc nie jest to wyczerpująca wypowiedź, sorry.
    Jak nie sprawi ci to problemu, to będziesz mogła mnie informować na gg, jak coś wstawisz?
    mój nr 44663735.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajrzyj na http://no-more-plastic.blogspot.com/2012/09/dziesiaty.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Metodę ukrywania się ćwiczono tysiące lat, a mimo to większość ludzi nigdy nie opanuje jej wystarczająco dobrze, by uciec od kary. Było kilkoro, którym się to udało, lecz Ty zawiodłeś. Teraz jesteś prowadzony do ostatniej, najciemniejszej ze wszystkich celi, w której spędzisz kilkanaście nocy i dni, oczekując na wyrok. W samotności.
    - Oto twój nowy współlokator. – Strażnik wskazuje na pałętającego się za kratami podpalanego szczura, po czym wybucha śmiechem. – Bawcie się dobrze.
    Szczęk zamka nie świadczy o niczym dobrym. Zostałeś uwięziony w miejscu o nazwie Gaol, gdzie zostaniesz skazany lub uniewinniony. Czy jesteś winny? To się okaże już niebawem.
    Strażnicy więzienni wydadzą wyrok, zajrzą w najgłębsze zakamarki Twojego bloga; ocenią, czy jest godny wolności. Od imienia, przez szaty i kieszenie, aż po samą duszę. Czy jesteś pewien, że chcesz stanąć z nimi twarzą w twarz? Wybór należy do Ciebie.

    [fair-gaol.blogspot.com]

    (Powyższy tekst jest reklamą ocenialni blogowej. Jeżeli jej treść w jakikolwiek sposób Cię uraziła, nie interesuje Cię lub zwyczajnie przeszkadza, usuń komentarz)

    OdpowiedzUsuń
  13. u mnie kilka tam takich nowości xD Rozdział 77. i dwa nowe z całkiem nowego opowiadania. Zapraszam! http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. http://xxlittle-xdiffrent-fckn-gnr.blogspot.com/2012/09/rozdzia-78.html - nowy xD

    OdpowiedzUsuń
  15. aaaaaaaaaaaaankieta! ; ) (przepraszam za spam xD)

    OdpowiedzUsuń
  16. Osz kurde, chyba cię nie poinformowałam :o
    W każdym razie, na and-fuck-you.blogspot.com jakiś czas temu pojawił się nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  17. U mnie nowy :) Zaległości mam u Ciebie, eh! D: Ale lamy i dżemor mnie rozjebał.

    OdpowiedzUsuń
  18. Uprasza się o wejście na facebooka. Wtedy ładnie pięknie zostaniesz zaproszona do grupy, która jest tajna <:
    Natalia, tak? Nie do końca pamietam imię xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam prosić? Ja?! Czy ty wiesz kim ja jestem?! Tak, ja też nie wiem...

      Nie, wiesz, Zdzisława, miło mi :>

      Usuń
  19. Hahaahahahaaahh...Nat <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahhahahahahhahahahahahahahhahahhahahahahahahahahhahahaahahhahahahahahahahahahahhahahahahahahahahahahahhaahhahahahahah. Julka.

      Usuń
  20. Ja też jade na Coldplay

    OdpowiedzUsuń